Wyobraź sobie, że idziesz ulicą. Przed tobą idzie zgrabna babeczka w futrze, stukając szpilkami i pchająca przed sobą wózek. Z każdą chwilą narasta w tobie poczucie zaintrygowania - hmm... ciekawe czy z twarzy też jest taka urocza. I nagle się zatrzymuje. Mijasz ją i patrzysz w oczy...
...i bynajmniej, nie jest to nawet muzeum.
I wtedy już wiesz, że czasem lepiej jest wiedzieć mniej i żyć w błogiej nieświadomości.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą