Dziś o polskich mechanikach, gibaniu, otwieraniu drzwi właściwym osobom i przygodach Italianeczki.
FURKA WIE O CO CHODZIPracowemu Niemcowi zepsuło się coś w samochodzie. Wymarzona bryczka, kupiona w Niemczech... Zadzwonił najpierw do niemieckiego dealera, czy gwarancja na pewno jest ważna w Polsce, potem do polskiego serwisu i wyszedł odstawić autko. Wraca po pięciu minutach. Wszyscy zdziwieni, ktoś pyta:
- Co tak szybko?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą