Godzina szósta, minut trzydzieści, kiedy sukinsyn budzik wyśpiewał swym zachrypłym głosem melodię, która ma dla Ciebie tyleż radości i motywacyjnego zastrzyku energii, co marsz pogrzebowy wykonany przez grupę, upojonych tequilą, meksykańskich mariachis. Pracy swej nienawidzisz, ale rodzinę jakoś wyżywić trzeba. Może najwyższy czas rozejrzeć się za nową robotą?
#1. Odstraszacz małp
Zacznijmy od tego, że najpierw musiałbyś ruszyć swój bojowniczy zad do miejsca gdzie hordy małp terroryzują mieszkańców (np. Łódź - okolice Śródmieścia...;))
I znów posłuchajmy pracownika infolinii. Oni naprawdę muszą wysłuchiwać tych bredni i jeszcze z sensem na nie odpowiadać...O routerze: Aaaa, bo tu z tyłu jest napisane "Made in China", brakowało by jeszcze żeby było "Made in Malaysia" albo "Zdjełano za stodołą"
Klient: - Bo papuga mi mówi podaj numer karty i podaj numer karty. Ja nie jestem hazardzistą!
Klient rocznik '47: Chciałbym zdjąć blokadę na 0700, bo czasami chciałbym się umówić z jakąś dziewczyną.
Ja mu mówię, że musi wysłać pismo, a on:.
- To ja będę dzwonił aż odbierze jakaś dziewczyna i ją zbajeruję i ona zrobi mi to od ręki, umówię się z nią na jakąś kawę i może coś jeszcze...
ja: Proszę podać nr karty, PESEL lub nr klienta.
Ile godzin w pracy spędza przeciętny człowiek na zbijaniu bąków i myśleniu o niebieskich migdałkach? A może powinniśmy raczej spytać, ile godzin poświęcamy na właściwą pracę? Ups, to byłby chyba cios poniżej pasa...
(Statystyki oparte o rynek amerykański)
Ciekawe, ilu z Was przeczytało ten artykuł w czasie pracy
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą