Pamiętacie jeszcze mobilnych sprzedawców mleka? Przyjeżdżał taki "kierownik" z wielkim baniakiem i rozlewał na ulicy mleko do butelek. Dzisiaj ten rodzaj sprzedaży odszedł już w zapomnienie, ale w Chinach wciąż cieszy się powodzeniem. Aby jednak podnieść konkurencyjność, jeden ze sprzedawców wpadł na jeszcze oryginalniejszy pomysł.
Na miejscu, po przyjeździe, pracownice rozpiera wręcz energia.
Kierownik wie jak się nimi prawidłowo zająć.
Dzięki temu, klientek nigdy nie brakuje.
Nas zastanawia tylko jedno - czy to godna pochwały postawa ekologiczna czy po prostu ludzkie lenistwo?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą