Szukaj Pokaż menu

Telefon do syna lepszy niż do przyjaciela

46 071  
399   30  
Kliknij i zobacz więcej!Jeżeli nastapi tzw. stłuczka drogowa to należy ustalić winnego, zdarza się, że takie ustalenia mają bardzo ciekawy przebieg...

Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszył, Mercedes zatrzymał się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady zahamować i prz***bał w tył...
Z Mercedesa wysiada dwóch byków:
- I co dziadek przyj***łeś?
- Tak... (cieńkim wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie...
- A ubezpieczenie?
- Nie...
- A syna?
- Mam...
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po syna to odrobi u mnie bo ty się do roboty nie nadajesz.
Dziadek zadzwonił i...

W taksówce lepiej się nie odzywać

20 105  
22   16  
Małżeństwo zaplanowało sobie wieczorne wyjście. Włączyli nocne oświetlenie, ustawili automatyczną sekretarkę, przykryli klatkę z papugą i zamknęli kotkę w piwnicy. Następnie zadzwonili po taksówkę.
Para postanowiła poczekać na taksówkę przed domem. Otworzyli drzwi by wyjść z domu. Tymczasem kotka wylazła z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekała na otwarcie drzwi, by wśliznąć się do mieszkania.
Nie chcąc by kotka buszowała po domu, gdyż zawsze wtedy próbowała zjeść ptaka, mąż rad nierad wrócił do środka. Zwierzak wbiegł po schodach na górę, mężczyzna pobiegł za nim.
Kobieta wsiadła do taksówki, która właśnie nadjechała. Nie chcąc, by kierowca domyślił się, że dom będzie pusty, wyjaśniła, że mąż właśnie mówi "dobranoc" jej matce i za chwilę zejdzie.
Kilka minut później mąż wsiadł i kierowca przekręcił kluczyk w stacyjce. Tymczasem mąż zaczął się usprawiedliwiać:

Motto III Zlotu Sympatycznych Sympatyków Joe Monstera

17 806  
1   15  
Oprócz najważniejszego hasła JM "... bo powaga zabija powoli" taki oto cytat przyświecał naszej zabawie w warszawskim DESANT JAZZ CLUB podczas III Zlotu miłośników lekkiego trybu życia. Nobla temu, kto wskaże właściwe tłumaczenie... ;)

Why, let the stricken deer go weep,
The hart ungalled play;
For some must watch,
while some must sleep:
So runs the world away.

/William Shakespeare/


Niech ryczy z bólu ranny łoś,
Zwierz zdrów przebiega knieje.
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś,
To są zwyczajne dzieje.

/przełożył Józef Paszkowski/


Niech ranny zwierz się rykiem dusi,
łania mknie w las wesoło;
śpi jeden, drugi czuwać musi,
Tak świat się kręci w koło.

/przełożył Andrzej Tretiak/


Niech sobie ranny jeleń kwili,
Bo zdrowy bryka wesoło.
Ktoś śpi, a komuś spać wzbronili -
Tak świat obraca się w koło.
/przełożył Władysław Tarnawski/


A, niech trafione zwierze płacze,
Niech płacze nie draśnięty jeleń;
Ten znajdzie sen, ten się kołacze,
Tak się na świecie dzieje.

/przełożył Witold Chwalewik/


Niech ranny jeleń szaleje,
A zdrowy może się śmiać.
Bo tak się na świecie dzieje:
Ten czuwa, by ów mógł spać.

/przełożył Józef Skłodowski/


A wiec niech ranny jeleń łka,
A zdrowy niech podskoczy.
Jednemu śmiech, drugiemu łza.
Tak już ten świat się toczy.

/przełożył Juliusz Kydrynski/


Cóż, ranny rogacz chce się skryć,
Nietknięty mknie wesoło:
Jeden ma czuwać, drugi śnić;
Tak świat się toczy w koło.

/przełożył Maciej Słomczyński/


Niech się zraniony jeleń słania,
Stado już w bór odbiega;
Bo jest czas snu i czas czuwania,
Na tym ten świat polega.

/przełożył Stanisław Barańczak/


Niech ranny daniel z bólu łka,
Grzmi krzepki ryk jelenia;
Gdy ty zasypiasz, czuwam ja,
Bo taki sens istnienia.

/przełożył Roman Brandstaetter/

Cóż, niech trafiony jeleń ryczy,
a zdrowy - do zabawy!
Ten czuwa, inny znów się byczy,
to są zwyczajne sprawy.

/przełożyła Ewa E. Nowakowska/


Ać, ranny jelen niechaj wrzaśnie,
zdrów niech po lesie lata,
gdyż jeden czuwa, drugi zaśnie,
oto zasady świata.

/przełożyła Ewa E. Nowakowska/


Niech jelen ranny wyje z bólu,
zdrów niech po kniei bryka -
bo jeden śpi, drugi - na KUL-u,
i koło sie zamyka.

/przełożyła Ewa E. Nowakowska/

Niech ranny jeleń roni łzy,
a zdrów mknie do zabawy;
gdy czuwa jeden, drugi śpi -
to zwykłe w świecie sprawy.

/przełożyła Ewa E. Nowakowska/



I w sumie nie wiadomo czy to łoś, czy jeleń, czy daniel, czy czyżyk... Ale niektóre ryki podczas karaoke były podobne do tych więc chyba jednak łoś... ;)

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu W taksówce lepiej się nie odzywać
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Krótki kurs muzyki telebiurofonicznej
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Niedzielny grill
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Joe Monster kupił zamek!
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Deklaracja członkowska SLD
Przejdź do artykułu Dziękujemy za pozdrowienia z Alp

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą