Jedna fałdka to jeszcze nie tragedia. Gorzej, gdy nasze ciało zmienia się w trzęsącą się galaretę, tyłek osiąga rozmiary nie pozwalające wcisnąć się w największe spodnie zakupione w sklepie „Moda XXXXXXL”, a brzuch skutecznie zasłania nam pindola. Z nadwagą trzeba walczyć – wiadomo. Tylko czemu zamiast skorzystać ze sprawdzonej metody „mniej żreć, więcej się ruszać”, ludzie chwytają się coraz dziwniejszych sposobów?
Dzisiaj m.in. zabójcza historia o przypadkowej wyprawie do gejbaru w Berlinie, dobry Polak w Rytlu, tego nie rób, jeśli pojedziesz w tropiki nad morze, dowód na to, że Johnny Depp to może i pijak, ale ma dobre serce oraz tak Polacy podróżują po świecie z torbą od Biedry.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą