Znacie to uczucie, kiedy przez długie miesiące czekacie na premierę bardzo dla was ważnego filmu i kiedy wreszcie dzieło to trafia do kin, a wy w popłochu szukacie młotka, aby rozbić świnkę skarbonkę i za uciułany grosz kupić bilet do kina, pojawia się ktoś, kto bezczelnie zdradza wam kluczowy element fabuły? Dla tych ludzi powinno być odpowiednie miejsce w piekielnym kotle ze smołą!
UWAGA! Tekst zawiera spojlery i szczątkowe ilości bólu dupy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą