Otwockowy kącik XV
otwock2
·
20 lipca 2005
18 211
3
28
Czymże byłby środowy poranek bez Otwockowego Kącika? Zapraszamy już po raz piętnasty :) Pewien menel prosi przechodnia o dwa złote. Ten mówi:
- Jeżeli dam ci kasę, to ty wydajesz na wódkę.
Menel mówi, że nie.
Facet zapyta:
- Będziesz wydał w kasynie?
Menel mówi:
- Nie.
Facet zapytał:
Szkoła, do której nie pójdę za żadne skarby!
olsszak
·
19 lipca 2005
21 807
2
24
Trudno byłoby znaleźć nastolatka, który szczerze deklarowałby umiłowanie do obowiązku szkolnego. Wyobraźmy sobie jednak sytuację, że istnieją szkoły, do których nikt z nas nie poszedłby za żadne skarby tego świata. A takie instytucje istnieją, co udowodnili Bojownicy!- Szkoła Wdzięku Mike`a Tysona
- Akademia Wojskowa Saddama Husseina
- Szkoła Fryzjerska Dona Kinga
- Szkoła Ambicji Andrzeja Goloty
Dzisiaj drodzy Bojownicy poznacie najlepszy na świecie sposób odpowiadania na niewygodne dla was pytanie. I zdradzimy wam również gdzie można się tego perfekcyjnie nauczyć. ;)
[O]jciec woła do siebie [S]yna O: - Synu, chodź do mnie – musimy porozmawiać…
S: - O co chodzi tato?
O: - Na samochodzie jest duża rysa na błotniku, czy to Ty porysowałeś samochód??
S: - Nie wydaje mi się. Jeśli dobrze rozumiem znaczenie “porysowałeś samochód”, mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że to nie ja porysowałem samochód.
O: - A czy nie brałeś wczoraj wieczorem auta? Od tego czasu nikt inny nim nie jeździł… Jak więc wytłumaczysz tą rysę??
S: - Jak już mówiłem wcześniej, nie przypominam sobie żebym porysował samochód. Owszem brałem go wczoraj wieczorem, ale go nie porysowałem.
O: - Ale twoja siostra mówiła mi, że widziała jak wczoraj cofałeś I uderzyłeś tylnym błotnikiem samochodu w bramę, słyszała również głośny dźwięk ocierania się bramy o blachę, widziała też jak wychodziłeś z auta żeby spojrzeć co się stało, po czym odjechałeś… Więc pytam cię po raz kolejny czy to Ty porysowałeś samochód??
S: - Więc myślisz, że masz dowód na to, że to ja porysowałem samochód ? Cóż, rozumiem co masz na myśli mówiąc "ty porysowałeś samochód”, ale ja pozostanę przy swoim stwierdzeniu, że nie porysowałem samochodu.
O: - Czy starasz się mi wmówić, że nie uderzyłeś autem w bramę??
S: - No cóż, owszem wyjeżdżałem samochodem na ulicę, lekko skręciłem w niewłaściwą stronę co zaskutkowało kontaktem z bramą, chociaż nie było to moim zamiarem…
O: - Więc przyznajesz się??
S: - Nie, wciąż podtrzymuję moje stwierdzenie, że to nie ja porysowałem samochód.
O: - Ale samochód uderzył w bramę I został w wyniku tego porysowany?
S: - Myślę, że możesz to w ten sposób widzieć…
O: - Więc kłamałeś mówiąc, że nie porysowałeś samochodu?
S: - Nie. Twoje pytanie brzmiało “czy to ty porysowałeś samochód?” Patrząc na to z definicyjnego punktu widzenia wygłoszonego przez Ciebie pytania mogę z całą odpowiedzialnością odpowiedzieć "nie, nie porysowałem samochodu”…. To brama go porysowała… owszem byłem przy tym obecny, ale moja odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie była całkowicie zgodna z prawdą…
O: - Synu… gdzie nauczyłeś się tak kłamać???
S: - Oglądając sprawozdania z przesłuchań sejmowych komisji śledczych...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą