Szukaj Pokaż menu

Wymyślamy dymek! - Co myśli kotek?

38 325  
3   428  
Zadanie jest, jak zwykle, dziecinnie proste - wymyślamy treść dymka:

Tutaj lepiej nie klikaj!

Cóż za myśli mogą się kłębić w tym małym łebku Pierwszego Sierściucha IV RP? Wpisz w komentarzu! ;)

Przyjacielskie gadki czyli Chandleryzmy

34 856  
12   17  
Kliknij i zobacz więcej!Niewiele seriali komediowych przetrwało tyle sezonów co "Przyjaciele" a jednym z powodów tak ogromniej popularności są zapewne teksty jednego z bohaterów - Chandler’a.

Chandler:
Czasami chciałbym być lesbijką. Czy powiedziałem to na głos?

Chandler: W porządku ludziska, muszę iść do pracy. Jeśli nie wprowadzę tych liczb... to nie sprawi wielkiej różnicy.

[Wszyscy oglądają sonogram z badania nienarodzonego dziecka Rossa.]
Joey: Co powinniśmy tutaj widzieć?
Chandler: Nie wiem. Ale sądzę, że wkrótce zostanie zaatakowany statek Enterprise.

Monica: Gdzie jest Joey?
Chandler: Joey zjadł moją ostatnią paczkę gum, więc go zabiłem. Sądzisz, że to było złe?

Chandler: Gdzie jest Joey? Dzwoni jego mama.
Monica: Jest w łazience... Nie sądzę, że chcesz tam wchodzić!

Rozkoszne diabełki XLVI

24 830  
3   3  
Tu coś trzeba wpisać by zachęcić Cię do kliknięcia, tylko nie wiem co...Rośnie nam młody Einstein! Tak, to nie pomyłka. A imię jego brzmi Karol! Jeszcze dziś udowodni, że teoria względności ma się dobrze! Jeśli i Ty chcesz się o tym przekonać - czytaj koniecznie!

Pewnego pięknego poranka po nocnej imprezie, mój kuzyn i ja siedzimy przy śniadanku. W kuchni krzątała się żonka mojego kuzyna, w pewnej chwili jak burza wpada ich latorośl Kubuś (lat 5). Zawiązuje się dialog pomiędzy żoną kuzyna (Z), a Kubą (K).

Z: Czego nie posprzątałeś w pokoju?
K: Ale...
Z: Miałeś rano wynieść śmieci i wyprowadzić swego pieska.
K: Ale...
Z: Jakie ale, miałeś to wszystko zrobić!
K: Mamo! Ale takie rzeczy to tylko w Erze...

Ja się udławiłem, a kuzyn wypluł na stół pół swojej kawy. I jak tutaj się złościć na dzieci?!

by Ptaq1986

* * * * *

Siedzimy w uroczym, rodzinnym gronie w pokoju. Na Joe dostrzegłam kawały skauta 22, wiec zapodaje rodzinie. Zwłaszcza wic krematoryjny* wzbudził szaleńczy rechot. Gdy juz rechot umilkł, odezwał się nie z tego ni z owego Olaf.
- No? I co w tym śmiesznego niby? Ze kichnął?
- Nie, że kichnął, ale ze pracownik krematorium, i wiesz... - mętnie tłumaczę.
- To co z tego, że krematorium?
- Właśnie tu się zasadza cały kawał, dziecko. Hmm. Bo ty wiesz, co się robi w krematorium?
- Wiem.
- Co?
- Kremy.

by Konwalia

* - Pracownik krematorium nieumyślnie kichnął - a teraz nie wie, kto gdzie...
by Skaut22

* * * * *

Rozmowa babci z Zosią - przeuroczym dzieciakiem:
- Zosiu, co to takiego, co krowa pod brzuchem nosi?
- Wysikówki!

by Mreclik

* * * * *

Kiedy nasza słodziutka córeczka miała około trzech lat nieopatrznie zabraliśmy ją do kościoła na uroczystą mszę z okazji Wielkanocy. Podniosły nastrój, świątynia pęka w szwach, nasza kruszynka wierci się i kręci... Wreszcie zdesperowana wyrywa się swemu tatusiowi i biegiem pędzi przed ołtarz, gdzie ksiądz wygłasza wyjątkowo długaśne i nudne kazanie. Nie ma jak przecisnąć się za nią, więc struchlali siedzimy nadal w ławce czekając, co będzie. Na szczęście dziecię stanęło przed ołtarzem nie przekraczając magicznej linii, dzielącej jej od Stołu Pańskiego. Teraz już większość wiernych patrzy na złotowłosego aniołeczka, grzecznie stojącego i patrzącego w księdza... Ówże nadyma się coraz bardziej, coraz bardziej podnosi głos... Nagle nasza słodka córunia chwyta się pod boczki i woła:
-Juź dosić, konieć, amen, idziemy do domu!
Ksiądz ze śmiechem jakoś tak szybciutko skończył...

by Niezarejestrowana

* * * * *

Pewnego dnia (gdy prawie jak co dzień wybierałem się do mojej ukochanej), podczas kiedy psikałem się dezodorantem mój brat (7lat) strzelił do mnie tekstem :
- Widzisz Szymon jaki Ty cienias jesteś? Na mnie laski lecą bez dezodorantów...

by Emulov

* * * * *

Syn mając 4 lata jedzie samochodem. Słysząc rozmowę rodziców że od września idzie do zerówki. Nagle się odzywa:
- Ja nie muszę iść do zerówki już przecież znam wszystkie cyfry i litwy.

by Altis

* * * * *

Moja [K]oleżanka pracuje w przedszkolu. Pewnego dnia mały [T]omuś pyta:
[T] - Prose pani mogę iść do umikaci?
[K] - Idź
za chwilę wychodzi z ubikacji z połową odzieży u kostek i mówi:
[T] - prose pani, musi pani tu pszyjść, bo w ogóle nie mogę sobie dzisiaj z tym siurakiem poradzić

by Chanya

* * * * *

Karolek pokazuje tatusiowi sklejony pociąg:
- Tatusiu, a wiesz, dlaczego on jest taki sklejony?
- Bo go rozwaliłeś.
- To się nazywa: pękł.

by Niezarejestrowana

* * * * *

Babcia:
- Karolku, a ty wiesz, że w piątek masz imieniny?
- Tak.
- A co byś chciał dostać na imieninki?
- Pięć tysięcy dolarów

by Niezarejestrowana

* * * * *

Karolek był z tatusiem na wycieczce pociągiem: Pojechali jedną stację i wrócili pociągiem powrotnym. Ciocia pyta Karolka:
- A gdzie ty byłeś tym pociągiem?
Karolek:
- No, w zasadzie to nigdzie.

by Niezarejestrowana

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz!

UWAGA! Jako Niezarejestrowany/a występują osoby, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!
3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Przyjacielskie gadki czyli Chandleryzmy
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych LXXVI

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą