Rozkoszne diabełki XLVIII

- Babuniu, a cioci coś się stało....

by Atitta

* * * * *

Syn mojego brata ciotecznego przychodzi do nas w odwiedziny i spostrzega leżącego w łazienkowej miednicy naszego kota pokaźnych rozmiarów.
- Chyba rodzi - mówi dziecię.
- Jak to rodzi? - spytała się mama. - Przecież to chłopiec, a nie dziewczynka.
Na to malec odpowiada:
- Taka gruba to może być tylko dziewczynka...

by Gladencja

* * * * *

Otóż działo się to na wiosce jakieś 2 tygodnie temu. Mój braciszek (5 lat) zagląda do lodówki. Wywiązuje się taki oto dialog:
- Adasiu czego szukasz?
- ... (brak odpowiedzi)
Po chwili znowu
- Adam czego szukasz?
- (ze złością) Wczorajszego dnia!!

by Chermi

* * * * *

Jak to bywa w rodzince drażnię się z bratem (5 lat) i zasłaniam mu dobranockę. A on to odpycha to krzyczy, aż wreszcie wypalił:
- Kamil dlaczego ty taki jesteś?
- Ale jaki (udaje głupiego)?
- No .... no .... (zastanawia się) nerwowy!

by Chermi

* * * * *

Pewnej niedzieli w te wakacje gdy wychodziliśmy z kościoła mj brat (10 lat) palnął przy ludziach na głos:
- Jak ksiądz śpiewał "...Święta Dziewico..." myślałem że zaśpiewa "...Święta Macico...".
Myślałem, że ze wstydu spłonę.

by Niezarejestrowany

* * * * *

Swego czasu temu (długości interwału przytoczyć nie zdołam) wracałem ze spożywczaka naprzeciw, gdzie musiałem nabyć pewne produkty potrzebne, aby jeszcze pobyć parę dni na tym ziemskim padole. Gdy wracałem drogą, zobaczyłem szkraba, wiek ok. 3-4 lat idącego za rączkę z mamą. Jak przeszedłem obok, usłyszałem:
- I ja będę dobly dla Ciebie i nie będę Cię ksywdził...
Myślę - bomba! W takim wieku takie deklaracje? Maluch kontynuuje:
- Nie będę na Ciebie ksycał...
Znów myślę - rewelacja! Skarb, nie dzieciak! Ale maluch dokończył swe zamiary:
- ... a Ty kupis mi lody!

by AdziosekFX

* * * * *

Kazanie na mszy dla dzieci. Ksiądz zadaje pytania, dzieci odpowiadają.
- A jaki jest wasz ulubiony dzień tygodnia.
Zgłasza się jakiś chłopczyk.
- Sobota.
- A dlaczego akurat sobota?
- Bo nie trzeba do przedszkola iść.
- W niedzielę też nie trzeba iść do przedszkola.
- Ale w niedzielę trzeba iść do kościoła.

by Niezarejestrowany

* * * * *

Babcia przyjeżdża do wnuczka i jak tylko go zobaczyła mówi:
Wnusiu aleś ty marniutki, chudziutki, blady...
Wnuczek zmierzył babcie od góry do dołu i mówi:
- A ja widziałem lepsze babcie.

by Junki

* * * * *

Pies czas jakiś temu był chory i nie wolno mu było chodzić. Najczęstszym tekstem przez kilka dni było "leżeć". Wieczorem przy kolacji coś marudzę mojemu mężowi, więc nieopatrznie wyrwało mu się gromkie (a nazywa mnie żabką):
- Żabko leżeć!
Na to młody zabiera talerzyk, wstaje i ze zgrozą w głosie mówi:
- Mnie do tego nie mieszaj, to on powiedział nie ja

by Florentyna1

* * * * *

Młody z kumplem w podobnym wieku:
- A wiesz że ptaszek się odpina? Moja mama ma takiego w szufladzie o tam.

Nie trzeba dodawać że pomknęłam jak strzała i usunęłam akcesorium... Za późno.

byFlorentyna1

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz!