Wypadki chodzą po ludziach. Z reguły przydarzają się one w najmniej oczekiwanych, błahych momentach. Lecisz sobie spokojnie wahadłowcem i nagle, w wyniku nieszczęśliwego obrotu zdarzeń, zostajesz wyssany z kabiny i rzucony gdzieś w kosmiczną pustkę. Jak pech, to pech – raczej nikt cie chciałby znaleźć się w tak beznadziejnym położeniu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą