W sejmie pojawił się nowy projekt kampanii społecznej „Polacy stawiają na sport”. W związku z tym politycy, chcąc świecić przykładem przed obywatelami uchwalili rządowy dzień sportu. Nasz wysłannik, Włodzimierz Brązowonowicz, uczestniczył w tym historycznym wydarzeniu. Oto fragmenty jego relacji:
Andrzejowi Lepperowi Donald Tusk zaproponował partyjkę tenisa. Minister rolnictwa odmówił, tłumacząc, że:
„Panie Tusk, jak mie ostatnio pewna pani, niewątpliwie zboczona, powiedziała, że ma wielką ochotę na tenisa, to ja, proszę pana, do dziś muszę jeździć po różnych instytucjach i robić sobie testy... I bynajmniej nie testy sprawnościowe...”
Rzut dyskiem, dzięki diabelsko dobremu rzutowi, wygrał Jan Rokita. Spytany o receptę na sukces, poseł odrzekł, że to jego tajemnica. Część posłów twierdzi, że Rokita codziennie trenował, wykorzystując do tego swoje kapelusze.
Nie udało się natomiast przeprowadzić konkursu rzutu młotem. Nieoficjalną przyczyną jest podobno brak zgody organizatorów co do tego, którym posłem rzucać...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą