Dziś wydanie specjalne rozkosznych. Zupełnie inne, nie trzymające się konwencji serii. Czasem takie odskoczenie od kanonu jest po prostu niezbędne. Dziś jedno opowiadanie, gdzie prawda miesza się z fikcją. Zatem oddajemy głos autorowi!
Nie będę wmawiał, że to autentyk, ale nie ukryję że powstało na autentycznych przeżyciach (i to spora część).
Niemniej jednak czyta się wyśmienicie, autorowi gratulujemy wyobraźni, więc zaczynamy!Z pamiętnika młodego Pajączka - wakacyjny obóz.
Poniedziałek
Koniec roku szkolnego. Spojrzałem na swoje świadectwo. Na myśl o reakcji ojca lekko zrzedła mi mina, ale prawdopodobne lanie postanowiłem przyjąć z godnością. Ułożyłem sprytny plan. Postanowiłem włożyć za spodnie listwę z poprzyczepianymi pinezkami. Po jednym uderzeniu ojcu odechce się kar cielesnych. Wybrałem możliwie jak największe. Założyłem luźne spodnie i oczekiwałem kary. Uderzył. Do tej pory nie wiem dlaczego nagle zaczął tak wrzeszczeć. Przecież to nie mogło boleć aż tak bardzo.
Wtorek
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą