Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCXXXIII - Dobrze ustawione lusterka

47 234  
134   11  
W dzisiejszych Autentykach królować będą błyskotliwe, cięte a czasem nawet przemyślane riposty i wypowiedzi. Czytajcie i uczcie się :)

BOSS


Popierdziela jeden z naszych bosów naczelnych przez firmę. Widzi innego bosa. Leci do niego bo najwyraźniej ma jakieś pytanie. Nagle zatrzymuje się. Zamarł. Zamrugał oczami. Machnął ręką. Odwrócił się na pięcie i poleciał z powrotem.
Komentarze pracowników:
- Widziałeś? Qwa... co to było?
- Norma... Zresetował się.

Stoję z kumplem przed gabinetem bosa:

- Ty, na co Czarkowi ten kask?
- Jaki kask?
- No ten co u niego na szafie leży? Co on na nartach jeździ?
- Nie, wyprowadza w nim psa...

by Misiek666

* * * * *

DOBRZE POINFORMOWANA


Sprawa była następująca. W sobotę wracałam z imprezy z kolegą, który był samochodem. W niedzielę rano się budzę i okazuje się, że nie mam komórki. Strata w sumie mała, ale zawsze szkoda, jak się coś gubi. Pogodzona z losem, dzwonię do innego kolegi, czy by się dziś ze mną nie wybrał, jakiś nowy sprzęt dzwoniący zakupić. Na co kolega zdziwiony mówi:
- Ale przecież Arek ma Twój telefon, bo Ci musiał wypaść w samochodzie, i mówił, że Ci go podrzuci jak będzie miał drogę.
No to dzwonię do Arka, czy go ma, no i faktycznie, zguba się znalazła. Jako, że stęskniłam się za komórką poszłam przed chwilą do niego do pracy. Strzelam lekkiego focha, że nic mi nie dał znać i się denerwowałam, na co on oburzony, wręczając mi zgubę:
- No przecież napisałem Ci smsa...
Patrzę i faktycznie jest sms treści: „Cześć Anka. Zostawiłaś u mnie w wozie komórkę. Podrzucę Ci ją w tym tygodniu, jak będę wracał z pracy”. Po przeczytaniu smsa wykonałam klasycznego rotfla, na co Areczek z

lekkim oburzeniem nadal drąży:
- No widzisz, dałem Ci znać, a Ty na mnie krzyczysz.

by Mroczna_Elfka

* * * * *

ZAMIAST PARAFKI


Zetkowe, niedawnowe.
Michałowi Wiśniewskiemu urodziła się córeczka, nazywa się Vivienne Vienna Wiśniewska. W zasadzie zamiast się przedstawiać imieniem i nazwiskiem wystarczy że pokaże znaczek volkswagena.

by krugerek_

* * * * *

BEZ PRZESZKÓD


Stoję ja sobie właśnie ze współlokatorką w kuchni przy herbatce. To ja zaczęłam popadać w zachwyt nad sobą: jak to ja już schudłam po świętach, że widzę prawie (bo mi biust przeszkadza) stopy własne, a nie brzuch itp.
Oczywiście muszę pomarudzić, że mam piersi jeszcze za duże... Na co moja kochana kumpela:
- A tam, nie przejmuj się tym, stanik zdejmiesz, zjadą Ci w dół i już ci nic przeszkadzać nie będzie!

by milka177

* * * * *

ZAWODOWIEC


Kolega Budzigniew i kolega jeszcze inny Gniew mają do siebie wieczne animozje sportowe. Jeden wierny kibic MU drugi Realu. No i wrzucają sobie czasami jak mogą. Obydwaj grają w te internetowe Hattriki i inne badziewia, których ja zaupełnie nie kumam i szczerze mówiąc wali mnie to. Ale czasami jak się ich posłucha, a podobno są w te klocki nieźli...
Budzigniew do kolegi Gniewa :
- Uuuu... No stary... Słyszałem, że przeszedłeś na zawodowstwo?
- Haa! Mówisz o moich ostatnich osiągnięciach w Hattriku?
- Nie... W onaniźmie.

by Misiek666

* * * * *

FANTAZJA


Na wczorajszej, mocno zakrapianej imprezie, jeden z moich wpółbiesiadników przyznał się do swojej najczęstszej fantazji seksualnej:
- Ja to bym chciał seksu z zakonnicą.
Koleżanka zażartowała:
- To może ja się przebiorę?
- Nie! To musi być taka oryginalna - NIEOCHRZCZONA!
Po chwilowej konsternacji i ogólnym wybuchu śmiechu dodał:
- ... znaczy niewyświęcona...

by pleban2

* * * * *

ZNAKI


W wieczornym mroku spaceruję sobie po trawniku i monotonnie namawiam psiaka:
- Zrób kupala, no... Zrób kupsko...
W chwili, gdy moja prawa stopa - natrafiwszy jakąś niespodziankę - wykonała uroczy początek piruetu, mruknęłam tylko pod nosem:
- Teraz już nie musisz...

I uświadomiłam sobie, że zachowałam się jak kumpel, który ongiś przyjechał do nas pozbierać myśli po nagłym zbiegu niekorzystnych zdarzeń (m.in. bankructwo firmy, rozpad małżeństwa, problemy z Policją z powodu rzekomych powiązań z handlarzami narkotyków). Ciągaliśmy go po różnych urokliwych zakątkach, by go odciągnąć od samobójczych roztrząsań. Właśnie staliśmy na skarpie na Babich Dołach starając się ukazać piękno tego świata, gdy podbiegł jakiś obcy kundel i zgrabnie zadarłszy tylną łapę zaczął go obsikiwać. A tenże nieszczęśliwiec, nie wyjmując rąk z kieszeni, zrezygnowanym wzrokiem wpatrując się w Półwysep Helski, westchnąwszy rzucił:
- Symptomatyczne...

by Liiina

* * * * *

BŁYSKOTLIWOŚĆ


1 z 10, chyba przedwczorajszy odcinek.
Pytanie: "Wspólna nazwa państwa, jeziora i tleneku węgla?"
Odpowiedź: "Eeeee Tanganika..."
I komentarz mężczyzny mojego życia:
"No, to dał facet czadu..."

by Jaiwo

* * * * *

WENEZUELA


Mamy w fabryce koleżankę z Ukrainy. I dzisiaj Katia opowiadała jak to na początku jej pobytu w Polsce poznawała nowych ludzi i jeszcze miała pewne problemy z językiem. Nie wiedziała na przykład, że Kuba to zdrobnienie od imienia Jakub. Na jakiejś studenckiej imprezie kolo jej się przedstawia:
- Cześć! Jestem Kuba!
- A ja Wenezuela... Spadaj!

Jeszcze długo potem mówili do niej Wenezuela ...

by Misiek666

* * * * *

MĘSKIE RADY


Wczoraj. Siedzimy sobie w dwie rodziny. Dzieci się bawią. Mój małolat (4) i jego koleżanka lat 2. Wyrywają sobie taki mały czerwony notesik. Jako poważny ojciec mówię:
- Synku! Dlaczego wyrywasz Ewuni zabawkę?
- Taaato! To jest PASZPORT! My się bawimy w tatę i w mamę, a SAM przecież powiedziałeś, jak wujek Zbyszek u nas był ostatnio, że jak zostaje się tatą, to najlepiej wyrobić sobie od razu paszport i nikomu go nie pokazywać!

by kolleck

* * * * *

NARODZINY AUTENTYKÓW


Dziś mój autentyk zaliczył główną. I to na zaszczytnym, ostatnim miejscu. Była to krótka historyjka o tekście, który rzuciła moja czteroletnia córunia. Pokazuje żonie. Żona czyta z uwagą i hi, hi, hi, ho, ho, ho. Myślę sobie, dumna z męża pewnie. W sumie z tylu autentyków właśnie ten się załapał. Tak sobie myślę. Aż do czasu, gdy żonka zwerbalizowała swoje bujne przemyślenia w tym temacie:
- O, ale heca, to zupełnie tak jak u nas!

by artuspower

* * * * *

POMYŚLI O WSZYSTKIM

Remont u mnie w pracy pełna parą idzie. Dzisiaj był spec od drzwi przesuwanych, co by do ciemnie rtg zamontować. Okazało się że nie ma do czego prowadnicy przymocować, że drzwi za ciężkie a konstrukcja gips kartonu za delikatna i nie ma gdzie dziur nawiercić itp... Powiedział że się zastanowi...
Wyszedł, żegnając się tymi słowy:
- Dobrze, będę myślał o Pani otworach

by FJP

* * * * *

HOPS HOPS!

Jedziemy z Monią autobusem, zbliża się nasz przystanek
- Hops, hops piękna! - Sugeruję, że czas ruszyć tyłek z siedzenia.
- Dziękuję, ale ja jeszcze dwa przystanki jadę. - Odpowiedziała mi miła starsza pani siedząca na przeciwko nas...

by Cieciu

* * * * *

DOBRE USTAWIENIE

Będąc w Kołobrzegu skoczyłem sobie ze starą znajomą na piwo. Brunetką, żeby nie było. Powiedziała, że zapisała się na kurs prawa jazdy.
Siada pierwszy raz za kółkiem, [p]an ze szkoły jazdy pyta:
[P] - Czy ma Pani dobrze ustawione lusterka?
[I]wona rozglądając się na boki - Hmm chyba nie.
[P] - Dlaczego?
[I] - Bo siebie nie widzę!

by johny_r


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM

Oglądany: 47234x | Komentarzy: 11 | Okejek: 134 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało