Przychodzi babcia do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam taki problem. Cały dzień "popierduję" sobie.... To znaczy chciałam powiedzieć puszczam gazy. No ale właściwie nie jest to takie straszne bo w ogóle ich nie słychać i nie śmierdzą. Powiem panu,że odkąd weszłam do pana gabinetu zdążyłam już puścić 20 o przepraszam 21 razy, ale pan i tak tego nie zauważył bo one są super cichutkie i absolutnie bezwonne. Prosiłabym jednak by pan mi coś zapisał bo to takie krępujące.
Ostrożnie z alkoholem
lelon
·
27 grudnia 2001
10 372
6
2
Facet narąbany w knajpie - postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach a że był tak nawalony
- przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Pobił flaszkę - pokaleczył sobie dupę więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.
Spotykaja sie Polak, Rusek i Niemiec.
Rusek: Ja to swojej zonie kupilem futro z norek i futro z lisa.
- A czemu dwa futra ?
- Jak to czemu. Nie bedzie chciala chodzic w jednym to bedzie chodzic w drugim.
- aaaaa no chyba ze tak.
Niemiec: Ja to swojej zonie kupilem BMW i Mercedesa.
- Czemu dwa auta ?
- Jak to czemu. Nie bedzie chciala jezdzic BMW to bedzie jezdzic Mercedesem
- no tak jasne
Polak: A ja to swojej zonie kupilem kapcie i wibrator.
- Kurde ale co ma wibrator do kapci, czemu wibrator ?
- Jak to czemu. Nie bedzie chciala chodzic w kapciach to niech sie pierdoli.
Płynie ślepy i jednoręki łódką przez Atlantyk. Jednoręki wiosłuje jak może, ale przyszła fala i porwała mu wiosło.
- No to, kurwa, dopłynelismy!
A ślepy wysiadł.
Panienka, pod wplywem "Czterech pancernych i psa", bedac samotna napisala w ogloszeniu matrymonialnym:
- Poszukuje mezczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak milego jak Janek, silnego jak Gustlik, odwaznego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiacu dostala odpowiedz:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, mily jak Janek, silny jak Gustlik, odwazny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufe mam jak RUDY!!!
W aptece stoi niesmialy chlopak. Gdy wszyscy kienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka ?
- Gorzej, odpowiada chlopak, pierwsza goscina u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mowi aptekarz - masz tu prezerwatywe.
Chlopak sie rozochocil...
- Panie, daj pan dwie, jej mama podobno tez fajna dupa.
Po goscine dziewczyna mowi do chlopaka:
- Gdybym ja wiedziala, ze ty taki niewychowany, caly wieczor nic nie powiedziales i patrzyles na podloge, nigdy bym ciebie nie zaprosila.
- A gdybym ja wiedzial, ze twoj ojciec jest aptekarzem, tez bym nigdy do was nie przyszedl.
Jasiu wraca do domu cały podrapany: ręce, twarz, nogi, więc mama się go pyta:
- Synku co się stało?
- Jechałem na rowerku i się wywróciłem.
- Ale przecież rowerek stoi w garażu i ma zepsute siodełko...
- No, ale to był rowerek pożyczony.
- I jak to się stało?
- Wjechałem na żwir i wpadłem w poślizg.
- Ale przecież dzisiaj rano widziałam, że wylali pod naszym blokiem asfalt,
tam nie ma żwiru!
- No tak, ale ja wpadłem tak naprawdę w krzaki i się porysowałem.
- Kochanie przecież krzaki wycięli wczoraj wieczorem...
Na to Jasiu zrobił wkurzoną minę i krzyczy:
- TO JEST MÓJ KOTEK I BĘDĘ GO RUCHAŁ KIEDY MI SIĘ SPODOBA!!!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą