Była tu kiedyś seria "zamotanie poranne". Może warto wrócić?
Jakkolwiek.
Parę dni temu. Mam ustawiony budzik na 4:25.
Otwieram oczy, sięgam po telefon. 3:51.
Mało nie wyskoczyłem z łóżka! Znowu budzik nawalił! Już tylko 3:51 zostało...
...a nie, czekaj...
ok, jeszcze pół godziny na dospanie...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą