Dzisiaj, tak, właśnie dzisiaj, zdałam sobie sprawę z tego, że zębami futryny drzwi dziekanatu będę się dzielnie trzymać, w razie gdyby chcieli mnie przymusowo wydalić z uczelni. Nic to, że tak naprawdę nie robię zupełnie nic, co mogłoby mi pomóc w pozostaniu na pokładzie. Ale kiedy tu robić, jak masz dosyć współtowarzyszy niedoli, innych marynarzy? Zaiste, okolica była malownicza. Dwa stawy pochyliły ku sobie oblicza! ach, nie, przepraszam Adamie, to nie o tym ja tu chciałam..
Dzisiaj, tak, właśnie dzisiaj, zdałam sobie sprawę z tego, że zębami futryny drzwi dziekanatu będę się dzielnie trzymać, w razie gdyby chcieli mnie przymusowo wydalić z uczelni. Nic to, że tak naprawdę nie robię zupełnie nic, co mogłoby mi pomóc w pozostaniu na pokładzie. Ale kiedy tu robić, jak masz dosyć współtowarzyszy niedoli, innych marynarzy? Zaiste, okolica była malownicza. Dwa stawy pochyliły ku sobie oblicza! ach, nie, przepraszam Adamie, to nie o tym ja tu chciałam..
Wracając do sedna sprawy - demotywuje mnie cwaniactwo. Znowu (!!!) jestem wśród cwaniaków i kombinatorów i znowu (!!!) mam wrażenie, że niczego innego mnie na tych studiach nie uczą, jak tylko kombinowania. No,ale jak śpiewała Marylka, kto nie kombinuje - nie żyje. Więc może pora, Pani Martyno, nauczyć się gówno spod siebie zjadać, jak to robią inni współtowarzysze niedoli?
Jeszcze tydzień, jeszcze kilka zaliczeń, jeszcze kilka fałszywych uśmiechów i dwa tygodnie odpoczynku..
Tymczasem, ubezpieczona w kubek kawy, z grubą artylerią w postaci vademecum nawigatora, ruszam na podbój loksodromy i ortodromy !
a to wszystko jak krew w piach ! JAK KREW W PIACH!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą