https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/t31.0-8/12028745_1131583700204309_5275382055643721968_o.jpg
Kiedy przyjdą podpalić pawilon,
ten w którym mieszkasz – Polskę,
kiedy rzucą kasjerce bilon,
w ZOO runą żelaznym wojskiem,
pod wybiegiem twym staną i nocą
kolbami w żłób załomocą,
ty ze sny poderwany Słoń,
stań u drzwi. Bagnet na broń ! Trzeba krwi”.
Władysław Broniewski
Z POEMATU SŁOŃ BENIOWSKIEGO
Chodzi mi o to, by ryk trąby giętkiej
Wyraził wszystko, co pomyśli głowa,
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem tęskny jako pieśń stepowa —
By końcem zgiętym niby haczyk wędki
Narząd ów w wodzie mózgu łowił słowa
I wachlującym suszył ucha skrzydłem:
Trąba być winna tubą, nie wędzidłem.
(. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .)
Trąb zdrów! — a tak się żegnają nie wrogi,
Lecz dwa na Słoniach swych przeciwne bogi.
Stanisław Barańczak. Bóg, trąba i ojczyzna. Słoń a sprawa polska oczami poetów od Reja do Rymkiewicza, Kraków 1995

I nie miłować Słonia, i miłować
Nędzna pociecha, gdy żądzą zwiedzione
Bestie cukrują nadmiernie Kły one,
Które i próchnieć, i muszą się psować.
Komu tak będzie dostatkiem pasować
Złoto plomb, mostki i sztucznie stworzone
Misterne szczęki, by tym nasycone
I mógł mieć serce, i trwóg się warować?
Miłość jest Biały Kieł bycia naszego,
Ale z żywiołów utworzone ciało
Słonia, to chwaląc, co wzrostu równego,
Zawodzi duszę, której wszystko mało,
Gdy spoza skóry słoniowej i kości
Słonia nie widzi, celu swej miłości.

Stanisław Barańczak – „Mikołaj Sęp Szarzyński:
O nietrwałej miłości słoni świata tego”
Ostatnio edytowany: 2015-10-23 00:16:42

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.