Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Poezja luźna > Dwa docenty i patenty
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
KoX - Superbojownik · 8 lat temu
Były sobie dwa docenty:
pod krawatem był Walenty,
nonszalancko zaś rozpięty
miał na imię Innocenty.

W jednej sali pracowali
nad sprawami średniej skali
i studentów oblewali,
gdy studenci nie kumali.

Dziś Walenty jest przejęty:
– Mój szanowny Innocenty!
Czemu siedzisz tak przygięty
jakby coś ci poszło w pięty?

Tak frasować się nie godzi.
Żona z tobą się rozwodzi?
i pożąda domu? łodzi?
Powiedz szybko: o co chodzi?

– Jeszcze gorzej. Ach, Walenty,
oto fakt jest niepojęty:
magisterskie pewne męty
naruszyły me patenty!

– Które, które? Wiedzieć można?
– Najpierw patent na kształt rożna.
– Magisterska klika zdrożna!
kryminalna! niepobożna!

– I na drzwiczki piekarnika.
– Magisterska zdrożna klika!
– I na dyszę od palnika,
i na układ minutnika.

– Skandal, granda! Być nie może.
– Podnieść temat przy rektorze?
– To niewiele tu pomoże.
Trzeba sądu. Tak, doktorze.

Jak wiadomo, patent święty;
gdy naruszysz, bądź przeklęty.
Znany jest mi prawnik wzięty,
on ukróci te przekręty.

Sprawa potrwa, ja nie przeczę.
Nawet jeśli się odwlecze,
nie uciecze. Sąd orzecze
i już im się… nie upiecze.

--
Czajnik. Kupiłem czarny czajnik. Pojemność – dwa czterysta.
Pojemność – dwa czte… Sie-dem je-den ma do set-ki!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · 8 lat temu

:kox


--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...
Forum > Poezja luźna > Dwa docenty i patenty
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj