:kaab, no klatą nie przyszpanuję, a czymś trzeba

, a próbowałeś inteligencjo?

:thurgon nie z zaborów...

Ale Cyps albo Zyps to nawet w moich rejestrach figurował jako klient... Pan Mariusz

dla pewności jeszcze PESEL podaj.

Już kiedyś pisałem o tym, historia rodzinna... bratowa mojej matki jak się narodziła, to jej ojciec ze szwagrem odwiedzili w szpitalu po porodzie jej matkę. I jej matka kazała małżonkowi iść do urzędu i wybrać dla nowo narodzonej córki "najpiękniejsze imię na świecie". I tak się stało... Ojciec, ze szwagrem poszli do urzędu, ale po drodze parę knajp zahaczyli i ciotka dostała "najpiękniejsze imię na świecie" po szwagrze, któremu było Bronisław. Do dzisiaj wszyscy na nią mówią Barbara, czy Baśka. Chociaż w dowodzie ma Bronisława...

:yoop jego dowód krążył w netach...

o masz...

Chodzi o to, że nazwisko zostało przekształcone w tamtym czasie Źródłosłów tutaj to właśnie taki bug urzędniczy z okresu zaborów, których jest w pizdiet i jeeeszcze

--------
Tak swoją drogą przypomniała mi się jeszcze jedna studencka historia. Był sobie taki student X, który ciągle truł dupsko wykładowcy żeby sprawdził jego "szlacheckie" pochodzenie. Dokopał gdzieś się tam, że herbowy, że zasłużony etc, etc... No. Ciągle truł facetowi żeby to sprawdzić. Ten w końcu się zgodził...

Wchodzi na zajęcia, gadki-szmatki etc, etc... W pewnym momencie: Panie X, sprawdziłem historię Pana rodziny... faktycznie jest pan herbowy i zasłużony... (koleś w tym momencie banan na twarzy)... Pana familia dostała szlachectwo i majątek.... za wydawanie powstańców styczniowych zaborcy....

:thurgon z tego co pamiętam to Pan Mariusz opowiadał o tym, bo wygrał jakiś konkurs na najdziwniejsze nazwisko w radiu i pomyłka miała miejsce w zeszłym wieku. Nie wcześniej.

Przypomina to mi stary kawał, jak do tego typu urzędu zgłasza się gość z jakąś sprawą. Urzędnik go pyta o nazwisko i facet mówi:

- Kokokokowalski...
- Przepraszam, że tak wprost zapytam, czy Pan się jąka?
- Nie. Ojciec się jąkał. A Pana poprzednik był idiotą...

Też możliwe. Generalnie nazwiska rodziły się dopiero w XIX wieku powszechnie. Wtedy podczas rejestrów rodziło się sporo błędów. Ludzie przyjmowali nazwiska albo odmiejscowo, albo "odpańsko"; ewentualnie przydomkowo. W międzyczasie było sporo złych przepisań jeżeli ktoś gdzieś wyemigrował (zwłaszcza jeśli między zaborami). Stąd wiele podobnych nazwisk z różnicami "ch" - "h"; "cz" - "sz, etc, etc. Po wojnie też był burdel, kiedy łączyło się ten trójróżny jubelek w jedno, więc faktycznie - całkiem możliwe, że to sprawa po 18 roku :P

Ed - a wiesz, że z tym jąkaniem to tzw dowcip na prawdzie oparty ? Nie wiem czy odkopie, ale jak odkopie to dam źródło.

:thurgon bardzo możliwe... ale wiesz, że żyjemy już XXI wieku a ja mówiłem o poprzednim?

ke

No ja z tym "18" to 1918 na myśli miałem :P

:thurgon no ja myślę

2249 osób w PL ma tak wspaniałe nazwisko jak ja. Zmieniłabym gdyby chodziło o równie przyzwoite. Jak na brzydkie to nie.
Ewentualnie rozważałabym zostawienie i dokleiłabym drugie, szacowniej by wyglądało

Moja ciotka wychodząc za wuja zmieniła jedną literkę i musiała się wszedzie tłumaczyć że to nie błąd.

Niestety mój małż jest przywiązany i niestety nie zgodził się na przyjęcie mojego nazwiska po ślubie. Nawet jakby się nazywał Gównożerca to pewnie by nie zmienił

no i teraz oboje mamy z*ebane

moja kumpela miała panieńskie Frajer a jej mąż Jelito po ślubie zmienili oboje na Jelitowski

podobno jak masz zrąbane nazwisko to możesz zmienić bez problemu, ale na podobne do tego jakie miałeś, nie możesz se wymyślać jakiego chcesz

610 osób w Polsce nosi moje nazwisko, byłoby tego więcej ale część dostała zakaz używania z współpracę z wrogiem i od tamtej pory mają zmienioną jedną literę. Niestety jest częściej spotykane i często muszę tłumaczyć, że mówię wyraźnie nie z Z tylko z Y. Znacie pochodzenie swojego rodu? Skąd się wywodzi, jak powstało nazwisko, kto sławny je nosił, a może herb?

w Polsce ponoc 4005 sztuk z nazwiskami z czego w samym K-linie 18 sztuk

W Polsce 156 osób, ale zapewne sporo mojej familii zostało jeszcze na Ukrainie.
W sumie nawet je lubię, chociaż mogło by być nieco krótsze.

W ogóle to jak duże jest prawdopodobieństwo, że nazwisko którego jest w Polsce półtora setki, będzie można znaleźć na listach Oświęcimia, Katynia i Wołynia? Ukułem ostatnio nawet tezę, że członkowie mojej rodziny są z urodzenia są tak wkurwiający, że do nich zawsze strzela się najpierw.

Ja zmienię z chęcią. Zdecydowanie ukróci to literki. A że jeszcze chłopa se wybrałam o nazwisku, które jest skrótem mojego, to już w ogóle miodzio Btw, gdybym chciała zapisać swoje pełne imię i nazwisko zajęłoby to 40 literek.

Moi starzy byli popieprzeni w tym względzie.


A w ogóle to miałam kolegę o nazwisku Prostacki (zmienił), Pędziwiatr (zmienił) oraz hitem u nas była kiedyś kobieta Jajko Romana...

Mieliśmy fajne krzyżackie nazwisko ale dziadunio komuszek nakazał ongiś spolszczyć i teraz już nie jest takie fajne. Za to krótkie. I niestety brzmieniowo podobne do innego, bardzo popularnego. Zawsze muszę powtarzać bo rzadko kiedy ludzie łapią za pierwszym razem. A dykcję mam perfekcyjną
I nie, nie zmieniłbym, skoro żona wzięła je na klatę choć sama miała lepsze.

:lazyjones, a proponowała Ci swoje?

Wiedziała, że to nie przejdzie Ale coś tam burczała o dwojgu nazwisk. Nie udzieliłem zgody

Też bym zmieniła nazwisko gdybym nazywała się Wozignój, chociaż bywają gorsze nazwiska ja na szczęście na swoje nie narzekam

Mi się moje nazwisko podoba

Najbliżsi znajomi mówią do mnie po nazwisku i nie przeszkadza mi to.

Nikt tu nie podał swojego nazwiska. To może podam swoje panieńskie - Mazurkiewicz. Ładne - prawda? Ciekawa jestem kto z Was ma takie nazwisko.
Po wyjściu za mąż zmieniłam na nazwisko męża, ale tego żałuję, bo moje było wg mnie jest ładniejsze i jakoś bardziej mi pasuje imię moje do nazwiska panieńskiego.
Ale i tak w rodzinie jest Barbara Mazurkiewicz, ponieważ brat ożenił się z dziewczyną o imieniu Basia.

Gdybym nazywała się tak, jak jedna znajoma babeczka - Kutasek, to bym na pewno takie nazwisko zmieniła, także zmieniłabym imię gdyby mi nadano np.: Bronisława, Władysława, Kunegunda, Dżesika, Zenobia, Ludwika itp.

:pietafon Niezle by bylo jak czlowiek by sie nazywal Rafal Pizdo albo Rafal Chuju i mozna sobie wyobrazic jak przedstawia sie kobiecie albo mezczyznie - na sto procent lisc albo lepa na twarz

:thurgon Wlasnie ma racje gosc dostal dowod bo jakis idiota w urzedzie nie wiedzial jak zapisac nazwisko, wiec wpisal cyps albo zyps a przy tworzeniu dowodu nie bawili sie w sprawdzanie i dostal dokument z zapisem takim a nie innym.

A moje nazwisko nosi około trzysta osób w Polsce.
Mam też wieś, którą założył Ferdynand stolnik lwowski w XVII wieku, koło Sanoka, nazywa się do dzisiaj Niebieszczany.
I lubię się tak nazywać

:thurgon Duzo ludzi zmienialo nazwiska podczas zaborow zeby wymigac sie od sluzby w carskiej armii a z tego co kojarze to sluzba trwala 25 lat.

:piotrek_brd Powodów zmian nazwisk było pierdylion, podałem te najbardziej prawdopodobne i najczęstsze. Z cypsem misiek może mieć rację jeżeli zna historię, ja się kierowałem najbardzie logicznymi domysłami nie znając.