Moi sąsiedzi zajebali suszarnię wszelkimi gratami z remontu i sprzed niego. Od wózka inwalidzkiego babci po zdemontowane w maju drzwi czy worek bokserski wiszący na suficie. Zagarnęli suszarnię, jakieś 10m2 pomieszczenia.
Niedawno wstawilam tam m.in. opony na pionowym stojaku, rower i karton z choinką.
Awantura jak III wojna światowa że stało to tam pod ścianą 3 tygodnie (zalano mi piwnicę i czekalam na komisję ze spółdzielni no i aż regały wyschną).
Ich graty stoją tam z 5 lat?
Co za niemyte ch*je!
Kosa!
i spacer pod górkę będą mieli.
Niedawno wstawilam tam m.in. opony na pionowym stojaku, rower i karton z choinką.
Awantura jak III wojna światowa że stało to tam pod ścianą 3 tygodnie (zalano mi piwnicę i czekalam na komisję ze spółdzielni no i aż regały wyschną).
Ich graty stoją tam z 5 lat?
Co za niemyte ch*je!
Kosa!
i spacer pod górkę będą mieli.
--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡