zialena82
Wedle życzenia:
1) Szarytki:
Jedzie facet autostradą i nagle zauważa duży napis:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY – 20 km
Myśli sobie – dziwne – ale jedzie dalej i widzi napis:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY – 10 km
Może mi się coś zdaje? – pomyślał, ale jedzie a tu:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY – następny zjazd 1500 m
Ciekawe – myśli sobie facet – czegoś takiego jeszcze nie próbowałem, może by tam zajrzeć… Zjeżdża z autostrady, po kilku kilometrach jazdy wąską drogą dojeżdża do bramy klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica w długim habicie. – Czytałem ogłoszenie sióstr…- Proszę nic nie mówić – przerwała mu zakonnica przy bramie – ja wszystko wiem… Proszę iść za mną…. Zakonnica doprowadziła go do ciężkich dębowych drzwi. Zapukała trzy razy, drzwi otworzyły się i stanęła w nich siostra w habicie, ale bez nakrycia głowy. W dłoni trzymała metalową puszkę.
- Wrzuć do tej puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra…
Facet wrzucił stówę do puszki i zaczął iść za drugą siostrą, na początku korytarzem, potem po schodach w górę, aż doszedł do następnych, ciemnych, dębowych drzwi. Prowadząca go zakonnica zapukała do drzwi trzy razy, drzwi otworzyły się i oczom faceta ukazała się następna zakonnica, bez nakrycia głowy i wierzchniej części sutanny. W dłoniach, podobnie jak poprzednia, trzymała metalową puszkę.
- Wrzuć do puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra…
Facet posłusznie wrzucił 100 zł do puszki i poszedł za następną siostrą. Najpierw ciemnym korytarzem, potem po schodach w dół, aż do kolejnych ciężkich, dębowych drzwi. Zakonnica zapukała trzy razy, drzwi uchyliła inna zakonnica, już w samej bieliźnie… W dłoniach trzymała metalową puszkę, do której domyślny facet bez wezwania włożył kolejne 100 zł i posłusznie podążył za nią. Przez dłuższą chwilę szedł ciemnym korytarzem, aż znalazł się przed ciężkimi, okutymi żelazem dębowymi drzwiami.
- Za te drzwi wejdziesz już sam… Ale wcześniej włóż do mojej puszki jeszcze 100 zł…
Facet posłusznie włożył do puszki 100 zł i otworzył drzwi. Jego zdumionym oczom ukazał się parking, na którym stało jego własne auto… Nad ogrodzeniem wisiała duża tablica z napisem:
ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY. ODEJDŹ W POKOJU.
SIOSTRY SZARYTKI
2) Koszyczek:
Idzie Czerwony Kapturek z koszyczkiem przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk i sie drze:
- Stój Kapturku! Stój! Teraz Cie będę całował tam gdzie jeszcze nikt Cie nie całował!
A Czerwony Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- No chyba kurwa w koszyczek...