Na dobry początek więc dnia tego samego postaram się zarysować co znajdzie się na blogu. Więc dzieje najnowsze tym razem.
W piątek jako że był to dzień upalny wybrałem się z gromadką towarzyszy na grill, byłoby zwyczajnie i może nic by się potem nie działo gdybym tym razem nie zamienił zacnego złotego trunku na szkocką (+1 albo 2 puszki wymienionego). Działo się wiele ale warto opisać wejście przez okno na wezwanie dwójki dam mając za plecami patrol policji (nie zareagowali na szczęście) . "Pożyczenie" rowerka wodnego które to już stało się interwencją policji lecz szczęśliwie wystarczyło mi upomnienie. A na końcu po wielu dziwnych zajściach wracałem w dziwnym płaszczu z kapturem niemal po kolana karabinem snajperskim na plecach berettą w kieszeni i chomikiem w ręce przez śpiący już Wrocław do domu.
Mam nadzieję że wyszło dobrze to moje pisanie. Staram się krótko zwięźle i na temat :)
Proszę o uwagi w komentarzach lub wiadomościach.
Pozdrawiam Włóczykij :)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą